- nic nie było w tych cukierkach. - zapewniła je szybko, jakby czuła, że musi się wytłumaczyć, nawet jeśli dziewczyny tak wyraźnie żartują. słowa holly były najlepszym przykładem i skomentowała je tylko roześmianiem się. - wariatka - podsumowała koleżankę. - hej, lemon, jak poszło wczoraj z tym chłopakiem, z którym się całowałaś? - zmieniła temat.
salon
- molly mcqueen-jackson
- darlington, karolina płd27
- Post n°76
Re: salon
molly aż tak bardzo nie szalała wczoraj (była ustatkowana i grzeczna!), więc grzecznie sprzątała dom theta psi, mówiąc tylko wcześniej, że więcej sprząta w domu theta psi niż we własnym mieszkaniu. inna sprawa to te cukierki, których sama nie jadła, ale aktywnie je rozprowadzała.
- nic nie było w tych cukierkach. - zapewniła je szybko, jakby czuła, że musi się wytłumaczyć, nawet jeśli dziewczyny tak wyraźnie żartują. słowa holly były najlepszym przykładem i skomentowała je tylko roześmianiem się. - wariatka - podsumowała koleżankę. - hej, lemon, jak poszło wczoraj z tym chłopakiem, z którym się całowałaś? - zmieniła temat.
- nic nie było w tych cukierkach. - zapewniła je szybko, jakby czuła, że musi się wytłumaczyć, nawet jeśli dziewczyny tak wyraźnie żartują. słowa holly były najlepszym przykładem i skomentowała je tylko roześmianiem się. - wariatka - podsumowała koleżankę. - hej, lemon, jak poszło wczoraj z tym chłopakiem, z którym się całowałaś? - zmieniła temat.
- lemon little
- california27
- Post n°77
Re: salon
lemon też była wyraźnie na kacu. niby odkąd była z albertem, to trochę mniej szalała, ale przecież nikt nie zabronił jej się dobrze bawić na imprezie theta psi (tym bardziej jeśli wpieprzała cukierki od molly!). w każdym razie sprzątała powolnymi ruchami i chodziła po domu w roztrzepanych włosach. przynajmniej miała więcej sił niż glinda.
- ciiiszej, holly. - skrzywiła się lekko kiedy głos koleżanki zaczął jej się wwiercać w mózg. - jakim cudem masz w sobie tyle energii? przecież piłaś wszystkie szoty razem z nami! - wytknęła jej. czarni mają jakąś lepszą odporność na alkohol czy co? kolejne słowa molly przeraziły ją. - co? nie! z nikim się nie całowałam! przysięgam! - zawołała. - o mój borze! co ja powiem albertowi?! - przejęla się. przecież czasy bezmyślnego upijania się i całowania z przypadkowymi chłopakami miała już za sobą!
- ciiiszej, holly. - skrzywiła się lekko kiedy głos koleżanki zaczął jej się wwiercać w mózg. - jakim cudem masz w sobie tyle energii? przecież piłaś wszystkie szoty razem z nami! - wytknęła jej. czarni mają jakąś lepszą odporność na alkohol czy co? kolejne słowa molly przeraziły ją. - co? nie! z nikim się nie całowałam! przysięgam! - zawołała. - o mój borze! co ja powiem albertowi?! - przejęla się. przecież czasy bezmyślnego upijania się i całowania z przypadkowymi chłopakami miała już za sobą!
- holly flaubert
- minnesota27
- Post n°78
Re: salon
- to prawda, ale ja nigdy nie miałam kaca. nie wiem skąd to się bierze, ale tak jest. nie kumam tego co wy tu teraz robicie. - zamachała w stronę chociażby leżącej i umierającej glindy. - a ty umierasz czy nam pomagasz? - spytała przy okazji, skoro już była możliwość, żeby zwrócić jej uwagę na to, że się obija! po kolejnych słowach molly i lemon pokiwała szybko głową. - dziewczyny, to prawda, ja też go widziałam. miał brązowe włosy. a może blond? - zaczęła się głośno zastanawiać. chyba jednak nie do końca pamiętała co widziała.
- glinda godwin
- bułgaria / usa28
- Post n°79
Re: salon
nie pytała tak na serio co było w cukierkach, ale po słowach holly mogła zacząć się na serio zastanawiać, czy molly ich nie naszpikowała molly (tajemniczym składnikiem miłości xd). przecież nie była aż tak pijana, żeby dzisiaj tak mocno umierać, prawda? PRAWDA?!
- przecież pomagam! - odpowiedziała szybko i jak na zawołanie podniosła jakiś papierek z podłogi (ręka jej zwisała z kanapy, więc miała dostęp do śmieci na podłodze). nie miała jednak siły przerzucić go do worka na śmieci, który stał już za daleko, więc po prostu odłożyła go obok siebie na kanapie. zawsze coś. - o mój borze, dziewczyny!!! - zniecierpliwiła się kiedy lemon wpadła w panikę, że się z kimś całowała. - przecież to był albert! ze mnie to się śmiejecie, że niby byłam aż tak pijana, a wygląda na to, że ogarniałam najwięcej z was wszystkich! - wytknęła im. lemon była jej psiapsią, więc glinda wiedziała jak wygląda jej chłopak.
- przecież pomagam! - odpowiedziała szybko i jak na zawołanie podniosła jakiś papierek z podłogi (ręka jej zwisała z kanapy, więc miała dostęp do śmieci na podłodze). nie miała jednak siły przerzucić go do worka na śmieci, który stał już za daleko, więc po prostu odłożyła go obok siebie na kanapie. zawsze coś. - o mój borze, dziewczyny!!! - zniecierpliwiła się kiedy lemon wpadła w panikę, że się z kimś całowała. - przecież to był albert! ze mnie to się śmiejecie, że niby byłam aż tak pijana, a wygląda na to, że ogarniałam najwięcej z was wszystkich! - wytknęła im. lemon była jej psiapsią, więc glinda wiedziała jak wygląda jej chłopak.
- melody aarhus
- norfolk, wirginia27
- Post n°80
Re: salon
sprzątała grzecznie, więc nie angażowała się tak bardzo w babskie pogaduszki, ale po ostatnich słowach glindy, nie mogła się powstrzymać, by na nią nie spojrzeć.
- cóż, wymiotowałaś w krzakach przed domem i musiałam cię powstrzymywać przed pójściem na piechotę na miasto do zamkniętej restauracji, bo naszła cię ochota na sushi. nie powiedziałabym, że ogarniałaś najwięcej ze wszystkich. - podsumowała z lekkim rozbawieniem. wiadomo, że melody najwięcej ogarniała, ale to nie są zawody.
- cóż, wymiotowałaś w krzakach przed domem i musiałam cię powstrzymywać przed pójściem na piechotę na miasto do zamkniętej restauracji, bo naszła cię ochota na sushi. nie powiedziałabym, że ogarniałaś najwięcej ze wszystkich. - podsumowała z lekkim rozbawieniem. wiadomo, że melody najwięcej ogarniała, ale to nie są zawody.
- lemon little
- california27
- Post n°81
Re: salon
kamień spadł jej z serca kiedy okazało się, że wcale nie całowała się z obcym ziomkiem, bo molly i holly już zdążyły ją nieźle zestresować!
- wiedziałam! wiedziałam, że nie zdradziłabym alberta. widzisz? niepotrzebnie się stresowałaś. - zamachała w stronę molly, która chyba nie przejęła się faktem, że poinformowała ją o zdradzie, tylko raczej chciałaby poznać smaczki na temat romansów koleżanek, bo sama tkwiła w nudnym małżeństwie i nie mogła szaleć xd w każdym razie bardzo dobrze, że lemon miała takie psiapsiółki jak glinda, która przynajmniej wiedziała jak albert wygląda i że jeśli lemon całuje się z jakimś chłopakiem, to właśnie ze swoim chłopakiem. - sushi, fuj - przewróciło jej się w żołądku, bo jej skacowany stan nie pozwalał jej nawet myśleć teraz o surowych rybach.
- wiedziałam! wiedziałam, że nie zdradziłabym alberta. widzisz? niepotrzebnie się stresowałaś. - zamachała w stronę molly, która chyba nie przejęła się faktem, że poinformowała ją o zdradzie, tylko raczej chciałaby poznać smaczki na temat romansów koleżanek, bo sama tkwiła w nudnym małżeństwie i nie mogła szaleć xd w każdym razie bardzo dobrze, że lemon miała takie psiapsiółki jak glinda, która przynajmniej wiedziała jak albert wygląda i że jeśli lemon całuje się z jakimś chłopakiem, to właśnie ze swoim chłopakiem. - sushi, fuj - przewróciło jej się w żołądku, bo jej skacowany stan nie pozwalał jej nawet myśleć teraz o surowych rybach.
- molly mcqueen-jackson
- darlington, karolina płd27
- Post n°82
Re: salon
- przyznaj się, że jesteś czarownicą i masz jakiś tajemniczy eliksir młodości i nie-kacowania. - zaśmiała się w stronę holly. kiedy okazało się, że prawie wkopała lemon w zdradzanie swojego chłopaka, zrobiło jej się głupio. na szczęście sytuacja szybko została opanowana. - musisz przedstawić mi alberta, bo chyba nigdy go nie widziałam na żywo. - odparła. co więcej, nie wiedziała nawet, że lemon ma chłopaka. do tej pory rzeczywiście lemon całowała się z różnymi chłopcami na różnych imprezach i molly nie należała do grona jej najbliższych koleżanek, więc nie wiedziała, że się ustatkowała. nie nadążała za związkami innych osób, musiała wystarczająco skupiać się na swoim! - wiem czego wam potrzeba. - klasnęła w dłonie. - mcdonald, teraz. - oświadczyła i zaraz na uber eatsach zamówiły wystarczająco dużo burgerów, frytek i coli, żeby wszystkim zrobiło się lepiej. dokończyły sprzątanie i plotki.
- noémie leprince
- szwajcaria28
- Post n°83
Re: salon
ćwiczyła na środku salonu z gumami oporowymi. dziewczyny puściły sobie trening z youtube na dużym ekranie i kilka się dołączyło, kilka wymiękło. typowy dzień w żeńskim bractwie!
- jasmine caruso
- tallahassee28
- Post n°84
Re: salon
jasmine nie ćwiczyła, ale znalazła noemie w tej wesołej gromadce.
- hej, noemie, taka zabawna sprawa. - stanęła przed nią, nie przejmując się tym, że zasłania jej telewizor i przeszkadza w ćwiczeniach. - tak randomowo sobie ciebie wygooglowałam - ekhem, tu należy dodać, że jasmine miała obsesję na punkcie stalkowania wszystkich w social mediach. najwyraźniej noemie wcale nie wzbudziła jej zainteresowania wcześniej (tym bardziej, że jej social media były całkowicie nudne i zwyczajne) i trochę zajęło zanim doszła do szukania jej w wyszukiwarce (najpierw musiała sprawdzić bardziej interesujące siostry typu księżniczka diana!) - i wyskoczyło to. - odwróciła ekran telefonu w jej stronę, a wręcz wyciągnęła telefon prosto jej w nos. były to oczywiście krejzi zdjęcia z sesji modelek.
- hej, noemie, taka zabawna sprawa. - stanęła przed nią, nie przejmując się tym, że zasłania jej telewizor i przeszkadza w ćwiczeniach. - tak randomowo sobie ciebie wygooglowałam - ekhem, tu należy dodać, że jasmine miała obsesję na punkcie stalkowania wszystkich w social mediach. najwyraźniej noemie wcale nie wzbudziła jej zainteresowania wcześniej (tym bardziej, że jej social media były całkowicie nudne i zwyczajne) i trochę zajęło zanim doszła do szukania jej w wyszukiwarce (najpierw musiała sprawdzić bardziej interesujące siostry typu księżniczka diana!) - i wyskoczyło to. - odwróciła ekran telefonu w jej stronę, a wręcz wyciągnęła telefon prosto jej w nos. były to oczywiście krejzi zdjęcia z sesji modelek.
- noémie leprince
- szwajcaria28
- Post n°85
Re: salon
też nie przejęła się tym, że jasmine jej przeszkadza i dalej się odchylała na jedną i drugą stronę z użyciem taśmy na nogach. ćwiczenie na środku salonu w domu bractwa miało to do siebie, że co chwilę kręciły się tu jakieś siostry, zagadywały jedna drugą albo rozsiadały się przed nimi z miską chipsów. noemie popatrzyła więc na ekran telefonu, jednak nie musiała się za długo przyglądać, żeby wiedzieć co to jest.
- tak, to ja. i co? - niewzruszona ćwiczyła dalej. myślała, że jasmine miała jeszcze jakąś dalszą myśl, którą chciała dodać. to, że noemie była wcześniej modelką, nie było żadną tajemnicą.
- tak, to ja. i co? - niewzruszona ćwiczyła dalej. myślała, że jasmine miała jeszcze jakąś dalszą myśl, którą chciała dodać. to, że noemie była wcześniej modelką, nie było żadną tajemnicą.
- jasmine caruso
- tallahassee28
- Post n°86
Re: salon
spojrzała znów na telefon, jakby chciała przyjrzeć się dokładniej zdjęciom i upewnić się, że ta spocona laska w leginsach przed nią to ta sama laska, która na zdjęciu ma makijaż z brokatu, koronę z liści i suknię, której nikt normalny na żadną okazję by nie założył.
- to naprawdę ty?! ale... jak to? - nie mogła tego zrozumieć. - jesteś taka... - aż nie mogła znaleźć słowa.
- to naprawdę ty?! ale... jak to? - nie mogła tego zrozumieć. - jesteś taka... - aż nie mogła znaleźć słowa.
- noémie leprince
- szwajcaria28
- Post n°87
Re: salon
popatrzyła na jasmine wypinając tyłek (bez podtekstu, po prostu nieprzerwanie ćwiczyła!) i tłumiła w sobie rozbawienie. jasmine była super laską, wszyscy chłopcy się za nią oglądali, a tymczasem ten pasztet przed nią miał na koncie karierę w modelingu. było to niedorzeczne, ale jednocześnie prawdziwe.
- brzydka? pospolita? nudna? - zgadywała jak siostra chciała zakończyć swoje zdanie.
- brzydka? pospolita? nudna? - zgadywała jak siostra chciała zakończyć swoje zdanie.
- jasmine caruso
- tallahassee28
- Post n°88
Re: salon
jasmine intensywnie oglądała wszystkie możliwe sezony america's next top model (i to po kilka razy!), więc wiedziała wszystko o zawodzie modelki. oprócz tego, że nigdy nie spotkała żadnej modelki na żywo. a już na pewno nie spodziewała się, że mieszka z nią w jednym domu od paru tygodni.
- tak. - odpowiedziała więc.
- tak. - odpowiedziała więc.
- noémie leprince
- szwajcaria28
- Post n°89
Re: salon
nie wytrzymała i wybuchnęła śmiechem na odpowiedź jasmine. taaak, to zdecydowanie było najlepsze podsumowanie kariery noemie. aż wyprostowała się i ściągnęła z nóg gumę, żeby normalnie porozmawiać z siostrą.
- słuchaj, wiem, że nie wyglądam jak twoja typowa next america's top model... - zaczęła, trafnie odgadując, że jasmine jest fanką tego programu. - ...ale życie modelki wcale nie jest takie fancy jak się wydaje. i wcale nie trzeba mieć do tego twarzy czy osobowości. wystarczą, wiesz, długie nogi - wskazała na swoje patyki - i znalezienie się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie. - podsumowała. to, że łowca głów ją przyuważył, było totalnym przypadkiem i to on musiał ją namawiać, żeby zdecydowała się na spróbowanie sił w branży, nie odwrotnie. potem wszystko już potoczyło się szybko.
Ostatnio zmieniony przez noémie leprince dnia Czw Lut 18, 2021 10:15 pm, w całości zmieniany 1 raz
- jasmine caruso
- tallahassee28
- Post n°90
Re: salon
patrzyła na nią podejrzliwie, bo ciągle wydawało jej się, że noemie ją wkręca i że to wcale nie jest ona. było przecież możliwe, że ktoś o identycznym nazwisku wyglądał do niej podobnie (pod tym makijażem i photoshopem mógł kryć się każdy!) i ponieważ miała z tego dużo radochy, to wkręcała ludziom, że to naprawdę ona.
- więc jeździsz na sesje do vogue'a i pokazy w mediolanie? - przetwarzała te informacje.
- więc jeździsz na sesje do vogue'a i pokazy w mediolanie? - przetwarzała te informacje.
- noémie leprince
- szwajcaria28
- Post n°91
Re: salon
wręcz przeciwnie, noemie zdarzyło się wkręcić komuś, że to nie jest ona. tym bardziej, że wystarczy popatrzeć na tą dziewczynę w brokatowym makijażu i fikuśnej sukni... czy to była noemie? nie. to była jakaś szalona wizja fotografa, która nigdy nie mogła być prawdziwą osobą.
- jeździłam, tak. - odpowiedziała lekkim beztroskim tonem jakby to była najzwyklejsza rzecz na świecie. cóż, dla niej była. robiła to odkąd skończyła czternaście lat. najeździła się na wiele sesji i na wiele pokazów. dla niej nie było w tym nic niezwykłego. właściwie to mogłaby z łatwością obnażyć wszelkie wady i grzechy tej branży i znaleźć więcej argumentów dla których lepiej tego nie robić (ale chociaż można było podróżować po świecie). - teraz zawiesiłam karierę i studiuję tu. - wzruszyła ramionami. nie sądziła, aby wracała do kariery modelki. było fajnie, ale teraz czas zacząć się poważnymi sprawami.
- jeździłam, tak. - odpowiedziała lekkim beztroskim tonem jakby to była najzwyklejsza rzecz na świecie. cóż, dla niej była. robiła to odkąd skończyła czternaście lat. najeździła się na wiele sesji i na wiele pokazów. dla niej nie było w tym nic niezwykłego. właściwie to mogłaby z łatwością obnażyć wszelkie wady i grzechy tej branży i znaleźć więcej argumentów dla których lepiej tego nie robić (ale chociaż można było podróżować po świecie). - teraz zawiesiłam karierę i studiuję tu. - wzruszyła ramionami. nie sądziła, aby wracała do kariery modelki. było fajnie, ale teraz czas zacząć się poważnymi sprawami.
- jasmine caruso
- tallahassee28
- Post n°92
Re: salon
- jak możesz woleć siedzieć na studiach niż być modelką?! - jasmine oczywiście tego nie rozumiała. ona w ogóle nie rozumiała całej tej sytuacji, poczynając od tego, że noemie była modelką, a co dopiero, że zdecydowała się z tego zrezygnować na rzecz chodzenia na wykłady. siostra musiała jej teraz wszystko wyjaśnić, więc nie miała wyjścia, musiała zakończyć swój trening i opowiedzieć jej wszystko ze szczegółami (włącznie z tym, że musiały odhaczyć długą listę przedstawianych przez jasmine nazwisk, żeby sprawdzić kogo noemie zna, a kogo nie).