salon
- mary jane jackson
- karolina południowa29
- Post n°2
Re: salon
znalazła taylor.
- słyszałam o twoim najnowszym pomyśle i muszę powiedzieć, że wcale mi się on nie podoba. - zapowiedziała na wstępie i usiadła na fotelu naprzeciw taylor.
- słyszałam o twoim najnowszym pomyśle i muszę powiedzieć, że wcale mi się on nie podoba. - zapowiedziała na wstępie i usiadła na fotelu naprzeciw taylor.
- taylor york
- the hamptons30
- Post n°3
Re: salon
- georgina mówiła, że w nowojorskim theta psi tak się robi, więc czemu nie spróbować. najwyżej się wszystko zmieni znowu. - wzruszyła ramionami, dalej kartkując swój magazyn.
- mary jane jackson
- karolina południowa29
- Post n°4
Re: salon
- co mnie obchodzi georgina i jej pomysły? - ściągnęła brwi. - to my założyłyśmy to bractwo. ty i ja. na naszych zasadach. - przypomniała jej.
- taylor york
- the hamptons30
- Post n°5
Re: salon
- tak było, ale bractwo musi się rozwijać, nieważne czy ma dwieście lat czy dwa miesiące. - potarła dłonią o pachnącą stronę i powąchała ją. - nie chcesz, żeby twoje bractwo było najlepsze na świecie? - spojrzała na mary jane.
- mary jane jackson
- karolina południowa29
- Post n°6
Re: salon
robiła nadąsane miny, widząc, że taylor bardziej przejmuje się katalogiem niż nią.
- chcę, żeby moje bractwo było moim bractwem, a nie miejscem, w którym decyzje podejmowane są beze mnie. - powiedziała z naciskiem.
- chcę, żeby moje bractwo było moim bractwem, a nie miejscem, w którym decyzje podejmowane są beze mnie. - powiedziała z naciskiem.
- taylor york
- the hamptons30
- Post n°7
Re: salon
- wyluuzuj. - zamknęła gazetkę i spojrzała na współzałożycielkę. - w lambdzie wszystkie decyzje były podejmowane bez ciebie. tu prawie wszystkie decyzje zostały wymyślone przez ciebie. - przypomniała jej. przez nie obie, ale to już nieważne, skoro mary jane potrzebowała mieć połechtane ego. - nie muszę już teraz z każdą najmniejszą sprawą przylatywać do ciebie. teraz ja jestem przewodniczącą. teraz ja mam największe prawo głosu. gdybyś to była ty, też mogłabyś robić co chcesz i nikogo o to nie pytać. i będziesz mogła tak robić. ale za rok. tak jak ustaliłyśmy. - zakończyła beztroskim tonem.
- mary jane jackson
- karolina południowa29
- Post n°8
Re: salon
- przewodnicząca czy nie, jestem współzałożycielką i życzę sobie, nie!, d o m a g a m się, abyś wszystkie decyzje najpierw konsultowała ze mną. - powiedziała dobitnie, wstając. nie da sobą pomiatać w swoim własnym bractwie. to był jej pomysł, by je założyć, więc teraz taylor nie miała prawa podejmować decyzji bez niej i już. odwróciła się na pięcie i poszła.
- taylor york
- the hamptons30
- Post n°9
Re: salon
- doobra, jezu - wywróciła oczami i wróciła do swojego magazynu, bo w przeciwieństwie do mary jane, bractwo nie było jej całym życiem.
- harper rattigan
- omaha28
- Post n°10
Re: salon
przyszła na imprezę thety, która właściwie miała być tylko babskim piżama party, więc nie mogło jej tu nic grozić, prawda? unikała imprez jak mogła, ale postanowiła w końcu spróbować.
- april ashmore
- dallas29
- Post n°11
Re: salon
wyczaiła ją april.
- haaarpeer! - zawołała i od razu ją przytuliła. - przyszłaś!
- haaarpeer! - zawołała i od razu ją przytuliła. - przyszłaś!
- harper rattigan
- omaha28
- Post n°12
Re: salon
- oczywiście, że przyszłam. nie przegapiłabym babskiej integracji. - uśmiechnęła się jednokącikowo. na tym etapie wciąż jeszcze myślała, że da radę przez to przebrnąć. - zgodnie z zapowiedzią przyniosłam girlandy! gdzie je rozwiesić? - właściwie to była całkiem podekscytowana.
- april ashmore
- dallas29
- Post n°13
Re: salon
- ummm - odwróciła się w stronę dekoracji porozwieszanych na ścianie. - no nie wiem, gdzieś obok tych, które już wiszą? - zamachała ręką w tamtym kierunku. - chociaż pewnie to będzie już za dużo. - dodała szybko.
- harper rattigan
- omaha28
- Post n°14
Re: salon
mina jej zrzedła, kiedy zauważyła, że salon jest już cały udekorowany i girlandy także są rozwieszone.
- rozwiesiłyście girlandy? ale... jak to? przecież wpisałam się na liście, że właśnie ja się tym zajmę. - wydęła wargę. nieźle się napracowała, wyszukując idealne dekoracje! a teraz okazało się, że było to zupełnie niepotrzebne.
- rozwiesiłyście girlandy? ale... jak to? przecież wpisałam się na liście, że właśnie ja się tym zajmę. - wydęła wargę. nieźle się napracowała, wyszukując idealne dekoracje! a teraz okazało się, że było to zupełnie niepotrzebne.
- april ashmore
- dallas29
- Post n°15
Re: salon
odchrząknęła.
- myślę, że może... nikt nie wiedział, czy aby na pewno przyjdziesz? - rozłożyła ręce, spoglądając na nią ze zmarszczonym czołem.
- myślę, że może... nikt nie wiedział, czy aby na pewno przyjdziesz? - rozłożyła ręce, spoglądając na nią ze zmarszczonym czołem.
- harper rattigan
- omaha28
- Post n°16
Re: salon
- ale powiedziałam, że przyjdę. i że przyniosę girlandy. - uparła się.
- april ashmore
- dallas29
- Post n°17
Re: salon
- taaak, ale wciąż istniało pewne prawdopodobieństwo... - jakby tu jej grzecznie powiedzieć, że harper ostatnimi czasy niekoniecznie wywiązywała się z zadań nowicjuszki theta psi albo w ogóle spędzała z nimi czas? wszystkie wiedziały, że musi poradzić sobie ze swoim bagnem, ale to oznaczało też, że raczej nie można było na jej słowie polegać.
- harper rattigan
- omaha28
- Post n°18
Re: salon
- prawdopodobieństwo, że spierdolę?! - zdenerwowała się. - powiedziałam, że przyniosę te cholerne girlandy i je przyniosłam! - podniosła reklamówkę wypełnioną dekoracjami.
- madeline portman
- new jersey29
- Post n°19
Re: salon
cała impreza była nieco wyższej rangi niż piżama party theta psi. była to babska integracja thety z lambda sigma omega, które mogły się przecież razem doskonale bawić. oczywiście nie zapraszając zeta beta zeta. przykładem nierozrywalnej przyjaźni theta+lambda były oczywiście madeline i april. ta pierwsza właśnie odnalazła swoją psiapsię w tłumie i okazało się, że w dodatku rozmawia ona z małą rattiganówną!
- raaattigan! powstałaś z martwych! - zawołała z daleka, przylatując do nich. objęła april ramieniem i od razu oznajmiła w stronę harper: - będziemy się dziś doskonale bawić!
- raaattigan! powstałaś z martwych! - zawołała z daleka, przylatując do nich. objęła april ramieniem i od razu oznajmiła w stronę harper: - będziemy się dziś doskonale bawić!
- harper rattigan
- omaha28
- Post n°20
Re: salon
zaczęła denerwować się, że siostry uznały, że nie wywiąże się ze swojego zadania (na swoje usprawiedliwienie, miały rzeczywiście historię, na podstawie której mogły tak podejrzewać). entuzjazm madeline nieco ją uspokoił. wciąż jednak czuła się trochę nieswojo. naskoczyła na april i miała od razu udawać, że świetnie się bawi i że impreza była dobrym pomysłem? wdech wydech. nic się nie wydarzyło. impreza jest dobrym pomysłem.
- tak. dekoracje wyglądają świetnie. - odparła z nieco wymuszonym uśmiechem.
- tak. dekoracje wyglądają świetnie. - odparła z nieco wymuszonym uśmiechem.
- madeline portman
- new jersey29
- Post n°21
Re: salon
- nikt się nie przejmuje dekoracjami - machnęła ręką. ona nawet na nie nie zwróciła uwagi. no dobra, zauważyła, że salon ładnie wygląda, ale nie pracowała nad dekoracjami i generalnie miała to gdzieś. dekoracje są dla dziewczyn, które całe swoje życie publikują na instagramie. - patrzcie co mam! - wyciągnęła wtedy z torby płóciennej butelkę tequili. - tequila night! - zawołała z entuzjazmem.
- harper rattigan
- omaha28
- Post n°22
Re: salon
nikt się nie przejmuje dekoracjami? ona się przejmuje. bardzo. dekoracje były tak jakby najważniejszą rzeczą do tej pory na tej imprezie. ale wtedy madeline zaprezentowała butelkę, na widok której harper przewróciło się wszystko w żołądku.
- umm, ja nie będę tego pić. - potrząsnęła głową szybko. cholera. mogla się spodziewać, że nawet na piżama party dziewczyny będą chciały pić. w końcu były studentkami. z bractw! jeeezu.
- umm, ja nie będę tego pić. - potrząsnęła głową szybko. cholera. mogla się spodziewać, że nawet na piżama party dziewczyny będą chciały pić. w końcu były studentkami. z bractw! jeeezu.
- madeline portman
- new jersey29
- Post n°23
Re: salon
w ogóle się nie zraziła. to znaczy wiedziała, że harper przeniosła się z lambdy z jakiegoś powodu, ale aż tak dobrze się nie znały. (oprócz tego, że madeline pieprzyła się z jej bratem.)
- czemu nie? uwielbiam tequila harper! to co zrobiłaś ostatnio po tequili było taaakie zabawne. - przypomniała jej z rozbawieniem.
- czemu nie? uwielbiam tequila harper! to co zrobiłaś ostatnio po tequili było taaakie zabawne. - przypomniała jej z rozbawieniem.
- harper rattigan
- omaha28
- Post n°24
Re: salon
nie chwaliła się naokoło tym, że ma problem z alkoholem. od dłuższego czasu już jednak unikała imprez i nie piła i byłaby naprawdę wdzięczna, gdyby inni mogli to uszanować i na przykład zorganizować piżama party bez butelek, no ale oczywiście były studentkami i chciały imprezować, harper nie miała szans na wprowadzenie jakichkolwiek zakazów...
- co zrobiłam? - zmarszczyła nosek. czemu nie piła? och, tak, własnie dlatego, że cokolwiek zrobiła, nie chciała tego powtarzać!
- co zrobiłam? - zmarszczyła nosek. czemu nie piła? och, tak, własnie dlatego, że cokolwiek zrobiła, nie chciała tego powtarzać!
- madeline portman
- new jersey29
- Post n°25
Re: salon
na samą myśl o tej historii się roześmiała.
- kłóciłaś się z taksówkarzem całą drogę, bo chciałaś mu zapłacić ulotkami klubu ze striptizem, które pozbierałaś z chodnika... nie pamiętasz? w końcu się wkurzyłaś i kazałaś mu się wysadzić koło wooster square, żeby iść na piechotę, a potem jednak goniłaś za samochodem, żeby cię wziął z powrotem... - śmiała się do rozpuku. to było takie zabawne!
- kłóciłaś się z taksówkarzem całą drogę, bo chciałaś mu zapłacić ulotkami klubu ze striptizem, które pozbierałaś z chodnika... nie pamiętasz? w końcu się wkurzyłaś i kazałaś mu się wysadzić koło wooster square, żeby iść na piechotę, a potem jednak goniłaś za samochodem, żeby cię wziął z powrotem... - śmiała się do rozpuku. to było takie zabawne!