przed domem
- clay miller
- the hamptons30
- Post n°26
Re: przed domem
- bo ty nic nie mówiłaś! - przyznał zgodnie z prawdą. bał się wykonać jakikolwiek ruch ze względu na własną niepewność i strach przed porzuceniem. przecież o tym wiedziała. jeśli uważała, że coś między nimi jest, to dlaczego sama nie próbowała czegoś z tym zrobić i pokierować clay'em?
- piper adkins
- salem30
- Post n°27
Re: przed domem
potrząsnęła głową. okej, wiedziała, że clay jest kruchy i nieśmiały, ale przecież zrobiła tak dużo, żeby dać mu do zrozumienia, że przy nim wcale nie musiał się bać. tyle że on nigdy tego nie podłapał...
- było tyle sygnałów! - wyrzuciła z siebie.
- było tyle sygnałów! - wyrzuciła z siebie.
- clay miller
- the hamptons30
- Post n°28
Re: przed domem
on też jej dawał sygnały.... a przynajmniej tak mu się wydawało. clay był na tyle niepewny siebie, że musiałaby naprawdę powiedzieć mu prosto w twarz, że go lubi i zapewnić go pięć razy, żeby upewnił się, że naprawdę tak jest.
- zeswatałaś mnie z americą! - to raczej nie jest sygnał, że piper go lubi, nie?
- zeswatałaś mnie z americą! - to raczej nie jest sygnał, że piper go lubi, nie?
- piper adkins
- salem30
- Post n°29
Re: przed domem
- bo nic nie zrobiłeś! - ręce jej opadły ze zrezygnowania. ile miała tracić na niego siły i czasu? zaakceptowała fakt, że nic między nimi nie będzie, nawet gdyby chcieli i po prostu pozwoliła mu być szczęśliwym z inną dziewczyną, która bardziej do niego pasowała.
- clay miller
- the hamptons30
- Post n°30
Re: przed domem
zrobił krok do tyłu, jakby chciał sie wycofać z tej konwersacji. cóż, tego typu konfrontacji nigdy nie planował pod prysznicem. owszem, układał sobie w głowie nie raz wyznanie piper, że ją lubi, ale to nigdy nie miało odbyć się po tym, kiedy znalazł inną dziewczynę, która lubiła go też. i teraz wcale nie chciał przeprowadzać już z piper tej dawniej wymarzonej rozmowy.
- teraz już za późno. jestem szczęśliwy z americą. - czyli "już cię nie lubię".
- teraz już za późno. jestem szczęśliwy z americą. - czyli "już cię nie lubię".
- piper adkins
- salem30
- Post n°31
Re: przed domem
oczywiście łatwo odczytała to "już cię nie lubię". i co, myślał, że to on wygrał w tej konwersacji, dlatego, że pierwszy kogoś znalazł i ruszył dalej? czy miała mu przypominać, dzięki komu był szczęśliwy i kto mu tę dziewczynę znalazł? to ona tu wygrała i ruszyła dalej, bo sama zadecydowała, że trzeba z tym skończyć.
- wiem. straciliśmy naszą szansę. - wzruszyła ramionami. przecież nie chciała go teraz odbijać americe. chciał, żeby byli szczęśliwi, sama ich ze sobą zeswatała i pasowali do siebie jeszcze lepiej niż myślała. to dla niej też było jakieś zwycięstwo. - może to i dobrze. i tak do siebie nie pasowaliśmy. - dodała szybko. prawdopodobnie ich związek to byłaby katastrofa... prawdopodobnie. teraz już nigdy się nie dowiemy, hm?
- wiem. straciliśmy naszą szansę. - wzruszyła ramionami. przecież nie chciała go teraz odbijać americe. chciał, żeby byli szczęśliwi, sama ich ze sobą zeswatała i pasowali do siebie jeszcze lepiej niż myślała. to dla niej też było jakieś zwycięstwo. - może to i dobrze. i tak do siebie nie pasowaliśmy. - dodała szybko. prawdopodobnie ich związek to byłaby katastrofa... prawdopodobnie. teraz już nigdy się nie dowiemy, hm?
- clay miller
- the hamptons30
- Post n°32
Re: przed domem
nic nie chciał wygrywać. jasne, fajnie, że miał dziewczynę i w dodatku okazało się, że dziewczyna, którą wcześniej lubił, też go wtedy lubiła (nawet jeśli stracili szansę), to niezły progres skoro jeszcze niedawno bał się rozmawiać z przedstawicielkami płci żeńskiej... ale teraz wcale nie czuł się dobrze. piper powinna była zatrzymać te rewelacje dla siebie i pozwolić mu po prostu cieszyć się byciem z americą.
- nie wiesz tego. - stwierdził. moze i bardzo się różnili, ale to wcale nie znaczyło, że do siebie nie pasowali. przecież spędzali tyle czasu razem i zaczynali się rozumieć na różnych poziomach. no, może oprócz tego poziomu, na którym oboje wysyłali do siebie miłosne wibracje. - zrobiłbym coś wtedy, gdybym wiedział. - dodał.
- nie wiesz tego. - stwierdził. moze i bardzo się różnili, ale to wcale nie znaczyło, że do siebie nie pasowali. przecież spędzali tyle czasu razem i zaczynali się rozumieć na różnych poziomach. no, może oprócz tego poziomu, na którym oboje wysyłali do siebie miłosne wibracje. - zrobiłbym coś wtedy, gdybym wiedział. - dodał.
- piper adkins
- salem30
- Post n°33
Re: przed domem
może nie powinna była tego mowić, ale miała chujowy humor i musiała w końcu to wyrzucić z siebie. tyle czasu spotykała się z clay'em z różnych okazji i nigdy mu tego nie mówiła, a powiedziała teraz, w najgorszym możliwym momencie i kiedy było już za późno. po co? nic dobrego z tego nie wyszło, tylko teraz oboje czuli się jeszcze bardziej chujowo. przynajmniej atmosfera była oczyszczona i wiedzieli, że wcale nic im się nie wydawało, drugie czuło to samo, tylko po prostu nic z tym nie zrobili i teraz żyli dalej.
- nie zrobiłbyś. - pokręciła głową. - nie zrobiłeś. - zauważyła. wyminęła go i poszła.
- nie zrobiłbyś. - pokręciła głową. - nie zrobiłeś. - zauważyła. wyminęła go i poszła.
- clay miller
- the hamptons30
- Post n°34
Re: przed domem
musiał to przetrawić. przede wszystkim musiał przetrawić to, że choć wiele miesięcy wzdychał za piper, teraz nie czuł już nic na jej wyznanie. jedynie żal, że nie powiedzieli sobie tego wcześniej. teraz to już nie miało znaczenia, a on miał americę.
- america dickinson
- zurych28
- Post n°35
Re: przed domem
theta psi urządziła dzisiaj imprezę i america cały wieczór gimnastykowała się, żeby uniknąć greysona z powodu słynnej już wiadomości. nie chciała odpuszczać całej imprezy, tym bardziej, że któreś z jej psiapsi obchodziły łączone urodziny, więc musiała się trochę natrudzić. do tej pory jej wychodziło. teraz gadała w grupce znajomych przed domem.
- greyson newman
- nowy jork30
- Post n°36
Re: przed domem
do tej pory jej wychodziło. słowo klucz: do tej pory. greyson oczywiście zauważył, że america ucieka na jego widok i nawet czerpał pewną sadystyczną przyjemność widząc jej uniki i wygibasy. był zdecydowanie rozbawiony całą sytuacją i wiadomością. teraz do pełni szczęścia brakowało mu tylko dopiec jej w cztery oczy. tak ją znalazł w ogródku i teraz już jej nie odpuści.
- hej america. dzięki za wiadomość. - powiedział za jej plecami.
- hej america. dzięki za wiadomość. - powiedział za jej plecami.
- america dickinson
- zurych28
- Post n°37
Re: przed domem
zacisnęła oczy kiedy usłyszała głos greysona za sobą. cholera. to tyle jeśli chodzi o jej umiejętne kryjówki. odwróciła się i spiorunowała go wzrokiem.
- to wyraźnie nie było do ciebie. - powiedziała z naciskiem. przecież nie pisałaby do niego, że "on uważa się za jej chłopaka". dla bezpieczeństwa przeszła z nim parę kroków dalej od kręgu znajomych, na wypadek, gdyby greyson jednak ujawnił coś żenującego.
- to wyraźnie nie było do ciebie. - powiedziała z naciskiem. przecież nie pisałaby do niego, że "on uważa się za jej chłopaka". dla bezpieczeństwa przeszła z nim parę kroków dalej od kręgu znajomych, na wypadek, gdyby greyson jednak ujawnił coś żenującego.
- greyson newman
- nowy jork30
- Post n°38
Re: przed domem
- naprawdę? - oczy mu zabłysły. nie dlatego, że go pocieszyła mówiąc, że to nie było dla niego, tylko oczywiście dlatego, że widząc jak dziewczyna się wije, on odczuwał ogromną satysfakcję. podążył te dwa kroki za nią. - czyli dla jasności, mój nos jest ok? już nabawiłem się kompleksów przez ciebie. zabukowałem termin operacji plastycznej, mam to odwołać? - wyrzucał z siebie.
- america dickinson
- zurych28
- Post n°39
Re: przed domem
prychnęła. skoro wiedział, że jego nos jest okej, to po co jeszcze ją torturował?
- twój nos jest okej, jeśli to dla ciebie dowód, że to nie było do ciebie i puścisz to w niepamięć. - z tej desperacji była nawet skłonna dać mu komplement. rozejrzała się nerwowo naokoło. akurat niedaleko przechodził eric z innymi omegami. czy greyson przekazał mu zawartość tej wiadomości? to była sprawa między hattie a erikiem, ona i greyson nigdy nie powinni być w nią wciągnięci. przygryzła wargę.
- twój nos jest okej, jeśli to dla ciebie dowód, że to nie było do ciebie i puścisz to w niepamięć. - z tej desperacji była nawet skłonna dać mu komplement. rozejrzała się nerwowo naokoło. akurat niedaleko przechodził eric z innymi omegami. czy greyson przekazał mu zawartość tej wiadomości? to była sprawa między hattie a erikiem, ona i greyson nigdy nie powinni być w nią wciągnięci. przygryzła wargę.
- greyson newman
- nowy jork30
- Post n°40
Re: przed domem
puścić to w niepamięć? nie ma mowy! najchętniej wydrukuje sobie tę wiadomość i powiesi nad łóżkiem albo schowa do szuflady zawierającej różne haki na przyszłych polityków i prezydentów.
- a co z proporcjami nosa do wacka? jeśli miałabyś to ująć w emotkach? - znęcał się nad nią dalej, ciągle mając na twarzy ten bezczelny uśmieszek. on się doskonale bawił! podążył za jej wzrokiem i zauważył erica. szybko można było dodać dwa do dwóch i zorientować się kto tu miał duży nos i do kogo miała być skierowana ta wiadomość. ale żeby america z nim kręciła? (eric kochał amerykę, ale chyba nie aż tak bardzo, żeby z nią sypiać xd) - jeśli o niego chodzi to sorry, ale zdecydowanie ma inną dziewczynę. - dodał.
- a co z proporcjami nosa do wacka? jeśli miałabyś to ująć w emotkach? - znęcał się nad nią dalej, ciągle mając na twarzy ten bezczelny uśmieszek. on się doskonale bawił! podążył za jej wzrokiem i zauważył erica. szybko można było dodać dwa do dwóch i zorientować się kto tu miał duży nos i do kogo miała być skierowana ta wiadomość. ale żeby america z nim kręciła? (eric kochał amerykę, ale chyba nie aż tak bardzo, żeby z nią sypiać xd) - jeśli o niego chodzi to sorry, ale zdecydowanie ma inną dziewczynę. - dodał.
- america dickinson
- zurych28
- Post n°41
Re: przed domem
- wciąż nos jest większy. - mruknęła i skrzyżowała ręce. normalnie nie mówiłaby takich zbereźnych rzeczy, ale greyson wywoływał w niej coś... sama nie wiedziała co. zwierzęce instynkty xd w każdym razie jeśli chciał ją prowokować, to proszę bardzo, ona też nie mogła mu pozostać dłużna. było jej głupio z powodu tej wiadomości, ale najgłupsze w tym wszystkim było to, że nawet nie ona to wysłała... no i nie było to do niego. głupia pijacka wiadomość, która nawet nie miała pójść do niego. z drugiej strony, to chyba dobrze, że nie dostał jej eric, bo to mogłoby namieszać w jego relacji z hattie. w relacji ameriki z greysonem już wiele nie można było namieszać. - tak, wiem. moją przyjaciółkę, która to napisała. - powiedziała z naciskiem.
- greyson newman
- nowy jork30
- Post n°42
Re: przed domem
parsknął śmiechem na jej przytyk.
- to boli. - stwierdził łapiąc się za serce. - ale emoji były miłym akcentem. - dodał, tak jakby chciał pochwalić jej pijacką wiadomość za jej kunszt xd nie każdy umie pisać dobre pijackie wiadomości. zmarszczył czoło gdy jednak america zaczęła wypierać się autorstwa. już nasłuchała się jego tortur, to po co teraz udawała, że ktoś inny to napisał? - jasne, już ci wierzę. że niby od kiedy przyjaźnisz się z lambdami. - mruknął.
- to boli. - stwierdził łapiąc się za serce. - ale emoji były miłym akcentem. - dodał, tak jakby chciał pochwalić jej pijacką wiadomość za jej kunszt xd nie każdy umie pisać dobre pijackie wiadomości. zmarszczył czoło gdy jednak america zaczęła wypierać się autorstwa. już nasłuchała się jego tortur, to po co teraz udawała, że ktoś inny to napisał? - jasne, już ci wierzę. że niby od kiedy przyjaźnisz się z lambdami. - mruknął.
- america dickinson
- zurych28
- Post n°43
Re: przed domem
zignorowała dalsze zaczepki greysona, bo naprawdę nie było sensu roztrząsać co zostało w tej głupiej wiadomości napisane. ani ona nie była jej autorką (a przynajmniej nie główną), ani on jej odbiorcą. wiedziała, że greyson nie da jej żyć, więc musiała tylko przetrwać tę krótką rozmowę i liczyć na to, że newman już nigdy nie będzie do tematu wracać. na kolejne słowa chłopaka ściągnęła brwi. dziewczyna erica z lambdy?! cholera. chyba jednak to co widziała ostatnio na imprezie omegi i czego nie była pewna, mogło okazać się trochę bardziej prawdziwe niż by sobie tego życzyła.
- eric kręci z jakąś lambdą? jak ma na imię? - od razu zaczęła go wypytywać. skoro już dotarli do tego momentu, to niech greyson się na coś przyda i zdradzi jej co wie.
- eric kręci z jakąś lambdą? jak ma na imię? - od razu zaczęła go wypytywać. skoro już dotarli do tego momentu, to niech greyson się na coś przyda i zdradzi jej co wie.
- greyson newman
- nowy jork30
- Post n°44
Re: przed domem
- teraz jestem naprawdę urażony. nie dość, że wysyłasz do mnie wiadomości, które nie są do mnie skierowane, to jeszcze chcesz ze mną rozmawiać o dziewczynach erica. - powiedział z teatralnym westchnięciem. oczywiście wszystko w żartach, aale przecież nie przyznałby się szczerze, że wolał kiedy america skupiała swoją uwagę na nim, a nie na ericu. co te dziewczyny w ogóle w nim widziały? był dobrym kumplem greysona, ale halo, miał wielki nos i małego wacka, jak zostało to już ustalone xd spoglądał więc teraz badawczo na americę. czy naprawdę kręciła z erikiem i czy naprawdę ten latał za inną dziewczyną zamiast za nią? w tym scenariuszu zarówno america, jak i eric popełniali duży błąd.
- america dickinson
- zurych28
- Post n°45
Re: przed domem
- powiedziałam ci, to chłopak mojej przyjaciółki i wiadomość była do niego, bo nie wiemy czy jej nie zdradza! ugh! musisz być zawsze taki nieznośny? gdybym chciała napisać pijacką wiadomość do ciebie, to od razu byś wiedział, że to było do ciebie. - wyrzuciła z siebie zdenerwowana. być może powiedziała trochę za dużo. przecież następnego dnia rano po popijawie z dziewczynami niebiosom dziękowała, że nie wysłała do greysona wiadomości, którą początkowo planowała napisać. (borze broń, żeby się dowiedział, że ona go nie lubi...)
- greyson newman
- nowy jork30
- Post n°46
Re: przed domem
przyglądał jej się ze ściągniętymi brwiami. sprawę erica mogą rozpakować później, greyson nie był szczególnie zainteresowany jego podbojami, a poza tym omegi niekoniecznie były znane z monogamii.
- naprawdę? to co byś w niej napisała? - uniósł brwi. tak, znowu wszystko obrócił tak, żeby porzucili temat erica i skupili się na nim. tym bardziej jeśli america naprawdę nie kręciła z erikiem... no, to też trzeba było ostatecznie wybadać.
- naprawdę? to co byś w niej napisała? - uniósł brwi. tak, znowu wszystko obrócił tak, żeby porzucili temat erica i skupili się na nim. tym bardziej jeśli america naprawdę nie kręciła z erikiem... no, to też trzeba było ostatecznie wybadać.
- america dickinson
- zurych28
- Post n°47
Re: przed domem
prychnęła głośno. a co go to obchodzi co by napisała!!! czemu on się musi nad nią znęcać? już wysłała mu jedną pijacką wiadomość (przez przypadek, ale zawsze), więc powinno wystarczyć. niech nie będzie taki zachłanny.
- nie wiem! może kiedyś się upiję i się dowiesz. - mruknęła wcale nie flirciarsko, tylko z totalnym wyrzutem. jej ostatnie pijackie odkrycie, to znaczy to, w którym rozpakowała swoje prawdziwe uczucia do greysona, bardziej ją wkurzyło niż zadowoliło. ich relacja była strasznie pokręcona i greyson wciąż strasznie działał jej na nerwy. w dodatku robił to specjalnie! oczywiście, że nie zamierzała przed nim obnażać swoich prawdziwych uczuć. nigdy w życiu. dotychczasowa pijacka wiadomość pokazywała jak to się kończy.
- nie wiem! może kiedyś się upiję i się dowiesz. - mruknęła wcale nie flirciarsko, tylko z totalnym wyrzutem. jej ostatnie pijackie odkrycie, to znaczy to, w którym rozpakowała swoje prawdziwe uczucia do greysona, bardziej ją wkurzyło niż zadowoliło. ich relacja była strasznie pokręcona i greyson wciąż strasznie działał jej na nerwy. w dodatku robił to specjalnie! oczywiście, że nie zamierzała przed nim obnażać swoich prawdziwych uczuć. nigdy w życiu. dotychczasowa pijacka wiadomość pokazywała jak to się kończy.
- greyson newman
- nowy jork30
- Post n°48
Re: przed domem
na jego twarzy znów pojawił się ten bezczelny uśmieszek. greyson miał wobec ameriki wciąż nierozpakowane uczucia, więc póki co okazywał je właśnie w taki sposób. ale sądząc po zachowaniu ameriki, on również po uświadomieniu ich sobie, wcale nie będzie zachowywać się inaczej niż do tej pory.
- będę czekać. - odparł, uśmiechając się z wyższością i po prostu sobie poszedł. nie mógł jej przecież przeszkadzać w upijaniu się. miała misję xd
- będę czekać. - odparł, uśmiechając się z wyższością i po prostu sobie poszedł. nie mógł jej przecież przeszkadzać w upijaniu się. miała misję xd
- america dickinson
- zurych28
- Post n°49
Re: przed domem
wkurzyła się i musiała się napić xd ale nie wysyłała do greysona żadnych wiadomości!