***
gretchen & lydia
- danny winchester
- wyoming28
- Post n°2
Re: gretchen & lydia
siedział u gretchen, ale ciągle był jakiś taki markotny i wcale nie miał ochoty nic robić.
- gretchen fairweather
- luizjana27
- Post n°3
Re: gretchen & lydia
gretchen oczywiście zauważyła, że coś jest nie tak, ale myślała, że są w na tyle dojrzałym związku, że danny powie co mu leży na duszy. ale nieee, jak zawsze musiał się zachowywać jak naburmuszony dzieciak i tylko się kręcić i wzdychać i czekać aż ktoś zwróci na niego uwagę.
- okej. koniec. co się stało? mów. i nie próbuj nawet mówić, że "nic", bo widzę, że jest "coś". - oznajmiła. no sorry, ale przed nią nic się nie ukryje.
- okej. koniec. co się stało? mów. i nie próbuj nawet mówić, że "nic", bo widzę, że jest "coś". - oznajmiła. no sorry, ale przed nią nic się nie ukryje.
- danny winchester
- wyoming28
- Post n°4
Re: gretchen & lydia
wcale nie wzdychał na pokaz. halo, był aktorem, gdyby chciał zwrócić jej uwagę na swoje smutki, to na pewno zrobiłby to w bardziej epicki sposób. no ale z drugiej strony... chyba był kiepskim aktorem. ups! popatrzył na gretchen, chwilę nic nie mówiąc. nie chciał się przyznawać do tego co go trapi (nie musiała znać każdej najmniejszej myśli w jego umyśle... a nie, sorry, to gretchen i musiała), ale wiedział, że gretchen i tak to z niego wyciągnie.
- axel dostał rolę w tym serialu netflixa o rycerzach walczących z zombie. - odparł w końcu. axel to jeden z jego znajomych z kierunku. - cieszę się jego sukcesem i w ogóle... ale ja nie dostałem roli. - odchrząknął. - nie ukradł mi roli, nic z tych rzeczy, czytaliśmy do dwóch różnych postaci, ale to nie zmienia faktu, że... on dostał rolę, a ja nie. - opowiedział jej.
- axel dostał rolę w tym serialu netflixa o rycerzach walczących z zombie. - odparł w końcu. axel to jeden z jego znajomych z kierunku. - cieszę się jego sukcesem i w ogóle... ale ja nie dostałem roli. - odchrząknął. - nie ukradł mi roli, nic z tych rzeczy, czytaliśmy do dwóch różnych postaci, ale to nie zmienia faktu, że... on dostał rolę, a ja nie. - opowiedział jej.
- gretchen fairweather
- luizjana27
- Post n°5
Re: gretchen & lydia
ich awki teraz pięknie do siebie pasują. wyglądają tak jakby gretchen i danny stali po dwóch stronach ulicy (i świata, patrząc na architekturę w tle) i obdarzali się powłóczystym spojrzeniem. takim mówiącym "nawet jeśli nie jesteśmy razem, to ty zawsze będziesz mój/moja". to historia ich życia! oczywiście teraz byli razem i gretchen musiała włączyć tryb "wspierający", bo zbyt wiele razy danny obrażał się o to, że nie traktowała jego kariery poważnie. pewnie dlatego nie chciał teraz przyznawać się do tego co mu leży na duszy.
- cóż, ten serial i tak brzmi strasznie głupio i to pewnie lepiej, że cię do niego nie zaangażowali. - odparła w ramach pocieszenia.
- cóż, ten serial i tak brzmi strasznie głupio i to pewnie lepiej, że cię do niego nie zaangażowali. - odparła w ramach pocieszenia.
- danny winchester
- wyoming28
- Post n°6
Re: gretchen & lydia
- wiem, że brzmi głupio, ale scenariusz był naprawdę dobry. - zapewnił ją, tak jakby to było teraz najważniejsze. cóż, netflix po warrior nun zrobi wszystko. a danny'emu każdy scenariusz wydawał się dobry, tym bardziej jeśli miał w czymś zagrać... - ale to nieważne. nieważne czy to rycerze czy zombie czy strażacy czy wampiry... chodzi o to, że będzie coraz więcej takich sytuacji, prawda? ludzie, których znam, będą dostawali angaże w kolejnych projektach, a ja będę czekać na swój wielki przełom. - wyrzucił z siebie. chyba właśnie w nim nastąpił ten wielki przełom, bo zazwyczaj był ślepym optymistą jeśli chodzi o rozwój swojej kariery. teraz zazdrość o sukces kolegi dała się we znaki...
- gretchen fairweather
- luizjana27
- Post n°7
Re: gretchen & lydia
jakoś trudno było jej uwierzyć, że scenariusz mógł być dobry, ale okej, okaże się za dwa lata jak produkcja trafi na netflixa. wtedy okaże się czy danny ma czego żałować i czy będzie to trampolina do sukcesu axela. na jego słowa pogładziła po delikatnie po plecach. tak wiele razy próbowała go przekonać do tego, że nie powinien ślepo dążyć za nierealnym marzeniem i chyba w końcu jej się udało? tylko dlaczego poczuła teraz taki ucisk w dołku? wiedziała, że danny niczego na świecie nie pragnie bardziej. dziwnie było słyszeć, że teraz przestał w to wierzyć.
- nie wiesz tego. może to ty będziesz dostawać angaże, a inni będą czekać na swoje przełomy. - zauważyła figlarnym tonem. tyle że chyba sama w to nie wierzyła i danny miał na to wiele dowodów z przeszłości.
- nie wiesz tego. może to ty będziesz dostawać angaże, a inni będą czekać na swoje przełomy. - zauważyła figlarnym tonem. tyle że chyba sama w to nie wierzyła i danny miał na to wiele dowodów z przeszłości.
- danny winchester
- wyoming28
- Post n°8
Re: gretchen & lydia
popatrzył na nią z miną "are you fucking kidding me?". była ostatnią osobą, po której spodziewał się, że będzie go zapewniać, że osiągnie sukces.
- nie mów mi tego tylko po to, żeby mnie pocieszyć. wiem, że tak nie myślisz. - odparł. bez wyrzutu. to był fakt. nie było sensu się oszukiwać i udawać, że gretchen wierzy w jego karierę. takie słowa z jej ust... to było dziwne. nawet jeśli powinna być kochaną wspierającą dziewczyną. byli już dawno za etapem słodzenia sobie. - powiedz mi szczerze. czy jestem idiotą? czy to co robię jest głupie? marnuję czas? - spojrzał jej prosto w oczy.
- nie mów mi tego tylko po to, żeby mnie pocieszyć. wiem, że tak nie myślisz. - odparł. bez wyrzutu. to był fakt. nie było sensu się oszukiwać i udawać, że gretchen wierzy w jego karierę. takie słowa z jej ust... to było dziwne. nawet jeśli powinna być kochaną wspierającą dziewczyną. byli już dawno za etapem słodzenia sobie. - powiedz mi szczerze. czy jestem idiotą? czy to co robię jest głupie? marnuję czas? - spojrzał jej prosto w oczy.
- gretchen fairweather
- luizjana27
- Post n°9
Re: gretchen & lydia
również na niego popatrzyła i tak chwilę na siebie patrzyli.
- nie wiem. może tak, marnujesz czas i jesteś idiotą. nie mam pojęcia. wiem, że bywam czasem... ekhm, ostra jeśli chodzi o podejście do twojej kariery, ale to nie znaczy, że nie wierzę w twój upór i talent. to po prostu ciężka fucha, nie? ciężko się przebić i często to po prostu kwestia farta. bóg jeden wie dlaczego pieprzony axel dostał rolę, a ty nie. to dlatego nie podchodzę z takim entuzjazmem do twoich kolejnych przesłuchań. musisz dostać tysiące odmów, żeby w końcu gdzieś się załapać. a nawet po tym nie wiadomo co będzie dalej. nie chcę tego dla ciebie. siedzenia z markotną miną i rozmyślania nad wszystkimi axelami i ich rolami i wszystkimi własnymi nieotrzymanymi rolami i niezrealizowanymi projektami. - więc tak. podsumowując, uważała, że jest idiotą i że to co robi jest głupie i że powinien sobie znaleźć bardziej rozsądne zajęcie. ale mówiła to swoim wspierającymi tonem i głaskała go po plecach, więc może zabrzmiało lepiej niż zwykle.
- nie wiem. może tak, marnujesz czas i jesteś idiotą. nie mam pojęcia. wiem, że bywam czasem... ekhm, ostra jeśli chodzi o podejście do twojej kariery, ale to nie znaczy, że nie wierzę w twój upór i talent. to po prostu ciężka fucha, nie? ciężko się przebić i często to po prostu kwestia farta. bóg jeden wie dlaczego pieprzony axel dostał rolę, a ty nie. to dlatego nie podchodzę z takim entuzjazmem do twoich kolejnych przesłuchań. musisz dostać tysiące odmów, żeby w końcu gdzieś się załapać. a nawet po tym nie wiadomo co będzie dalej. nie chcę tego dla ciebie. siedzenia z markotną miną i rozmyślania nad wszystkimi axelami i ich rolami i wszystkimi własnymi nieotrzymanymi rolami i niezrealizowanymi projektami. - więc tak. podsumowując, uważała, że jest idiotą i że to co robi jest głupie i że powinien sobie znaleźć bardziej rozsądne zajęcie. ale mówiła to swoim wspierającymi tonem i głaskała go po plecach, więc może zabrzmiało lepiej niż zwykle.
- danny winchester
- wyoming28
- Post n°10
Re: gretchen & lydia
słuchał jej i mówiła takim łagodnym tonem i mówiła tyle prawdziwych prawd, że tylko kiwał głową ze zrozumieniem i sam nie wiedział czy odbiera to jako wsparcie czy zniechęcenie w aktorskich poczynaniach. miał mętlik w głowie i cokolwiek gretchen mówiła... zgadzał się z tym, wszystko to wyjaśniało, a jednocześnie nadal nie wiedział nic. słuchał jej i nic nie mówił. nawet jak skończyła.
- gretchen fairweather
- luizjana27
- Post n°11
Re: gretchen & lydia
czekała na jakąś jego reakcję, ale się nie doczekała. ratunku! chyba danny się popsuł. wolała jednak jak był ślepym optymistą, na którego się denerwowała niż takim zwiotczałym plackiem, z którego uszło powietrze.
- jesteś smutny i masz chaos w głowie. wiesz co robię w takich momentach? - wstała i sięgnęła po telefon. doskonale wiedział co gretchen robiła w takich momentach i co miało nastąpić. wyklikała szybko coś na telefonie i z małego głośniczka zaczęła wydobywać się piosenka "come on eileen", do której już zaczęła się bujać w rytmie. - tańczymy! - zawołała do chłopaka i wyciągnęła do niego ręce.
- jesteś smutny i masz chaos w głowie. wiesz co robię w takich momentach? - wstała i sięgnęła po telefon. doskonale wiedział co gretchen robiła w takich momentach i co miało nastąpić. wyklikała szybko coś na telefonie i z małego głośniczka zaczęła wydobywać się piosenka "come on eileen", do której już zaczęła się bujać w rytmie. - tańczymy! - zawołała do chłopaka i wyciągnęła do niego ręce.
- danny winchester
- wyoming28
- Post n°12
Re: gretchen & lydia
tak. dobrze wiedział co nastąpi, chociaż i tak rzucał miny i teksty w stylu "co?", "o nie, nie", "nie ja". ale zaraz i tak go wyciągnęła (wciąż była kontrolującą gretchen, nawet jak była wspierającą gretchen. combo!) i zaczął z nią tańczyć na środku pokoju i powiedzmy, że poczuł się troszeczkę lepiej. przynajmniej na tyle, żeby nie smęcić resztę wieczoru.